UWAGA
troszkę spoiler
Zaczynając
ją czytać miałam pewne obawy. Po kilku pierwszych stronach mogłam już śmiało stwierdzić,
że książka mi się podoba. W połowie nie mogłam się oderwać, a po końcówce
siedziałam z rozdziawioną gębą.
Książka
bardzo wciągająca, można powiedzieć, że zjadłam ją na raz. Po przeczytaniu
długo rozmyślałam o losach bohaterów. Nie
da się o nich szybko zapomnieć. Jakie przeżycia, wydarzenia i jakie wybory
sprowadzają nas do miejsca w którym aktualnie się znajdujemy? Nie zdajemy sobie
sprawy, że takie historie mogą dziać się tak blisko nas. W naszej społeczności,
u naszej sąsiadki czy przyjaciółki.
Miłość
od pierwszego spojrzenia, ona życzliwa i czarująca, on przystojny i bogaty.
Para jak z bajki.
Niby
historia oklepana, „psychopata przetrzymujący młodą kobietę”, a jednak treść
książki – świat zbudowany przez B.A. Paris powoduje, że „Za zamkniętymi
drzwiami” jawi się jako naprawdę godny thriller psychologiczny.
Podczas
czytania towarzyszyło mi wiele emocji związanych z przeżyciami „idealnej żony”.
Świat widziany jest oczami głównej bohaterki – Grace. Dużo emocji dodaje też przedstawienie
książki w dwóch czasach zwanych przez autorkę – Kiedyś i Teraz. Przez co
autorka daje czytelnikowi odczucie pewnej zachwianej stabilności.
W
powieści nie znajdziecie zbędnych nudnych opisów, a akcja rozwija się
zdumiewająco. Bardzo szybko dowiadujemy się jaki wspaniały jest Jack, i prawie
od razu zaczyna się straszna historia Grace. Próby jej ucieczki od psychopaty
kończące się za każdym razem dla niej katastrofą. Jack robi z żony chorą
psychicznie kobietę, która nie ma się już do kogo zwrócić o pomoc. Kobietę
trzyma przy nadziei tylko jej siostra. Millie jest dziewczyną z chorobą downa którą
Grace obiecała się zaopiekować. Dziewczynka jest najważniejszą osobą w życiu
Grace, stała się ona również bardzo ważna dla Jacka. Od pierwszego dnia po
ślubie, Jack prowadzi z żoną psychologiczną grę, w której stawką jest życie
biednej Millie.
Gdyby
ktoś mi nie zdradził, że uda jej się uciec od Jacka, czytałabym końcówkę jak na
szpilkach. Mimo wszystko dała sobie radę.
Czytałeś/aś?
Co myślisz?


Nie pisnę ani słówka więcej :) książka bomba! Tak samo jak "Na skraju załamania"
OdpowiedzUsuń