Kto mnie zna, kto czasem czyta moje wypociny, ten wie, że ja to za opowiadaniami nie przepadam zbytnio. Ale, że to spod pióra Camilli to koniecznie musiałam ją mieć i przeczytać. Odkąd przeczytałam „Księżniczkę z lodu” totalnie przepadłam.
Książka ta to zbiór dwóch opowiadań.
Zacznę od pierwszego ‒ „Idziesz do więzienia”. Czworo najlepszych przyjaciół spędza razem sylwestra w willi jednego z nich. W miarę, gdy zbliża się północ, a nastolatkowie są coraz bardziej pijani na jaw wychodzą ich sekrety, które starannie ukrywali przed sobą nawzajem.
Ależ tam było zakłamania i obłudy. Nikt nie był święty. Szybka historia i choć czasem irytująca to podobało mi się.
Drugie opowiadanie „Kobiety bez litości“. To trzy historie, trzech kobiet, które w różny sposób są maltretowane przez swoich mężów i tego, na co są gotowe, aby wyrwać się z takiej relacji.
No cóż, sposób przedstawienia tego opowiadania jest na pewno bardziej emocjonujący niż pierwszego, czuć większe napięcie. Nie lubię historii, gdy kobietom dzieje się krzywda fizyczna. Ale jest tego tu tylko odrobina i całościowo podobała mi się.
Już po wcześniejszych thrillerach autorki przestałam dopatrywać się tu „dawnego” stylu Camilli, tego, który znamy z „Sagi o Fjällbace”. Do opowiadań podeszłam z czystą kartą. Na pewno czuć tu charakter poprzednich dwóch książek, dlatego myślę, że jeśli komuś podobała się historia to i te krótkie opowiadania podpasują.
Oceńcie sami!
Wydawnictwo: Czarna Owca
Gatunek: Kryminał
Liczba stron: 296
Data przeczytania: 12/09/2021
Moja ocena: 5/10


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz